Tomasz Waszczyński Tomasz Waszczyński
887
BLOG

Zawracanie z lewego skrajnego pasa ruchu

Tomasz Waszczyński Tomasz Waszczyński Polityka Obserwuj notkę 0
Policja we Wrocławiu pośrednio wymusiła na mnie zainteresowanie się tematem dopuszczalności zawracania samochodem na skrzyżowaniach, na których ruch kierowany jest sygnalizatorem kierunkowym S-3. Policjanci twierdzą, że w sytuacji, gdy kierunek ruchu ze skrajnego lewego pasa wskazywany jest przez znak P-8b (znak poziomy – strzałka kierunkowa do skręcania) lub przez znak F-11 (znak pionowy uzupełniający – kierunki na pasie ruchu) i równocześnie ruch kierowany jest przez sygnalizator kierunkowy S-3, to zawracanie na takim skrzyżowaniu jest zakazane. Nie można się z tym niestety nie zgodzić. Zgodnie z § 72 ust. 3 Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31.07.2002 r. (Dz. U. Nr 170, poz. 1393) Umieszczona na znaku F-10 lub F-11 strzałka zezwalająca na skręcanie w lewo ze skrajnego lewego pasa ruchu oznacza także zezwolenie na zawracanie, chyba że jest to zabronione znakiem B-23 lub ruch jest kierowany sygnalizatorem S-3. To samo wynika z § 87 ust. 2, który dotyczy znaku P-8b. Teoretycznie można by więc na tym poprzestać i stan ten – choć wydaje się być absurdalnym – zaakceptować, gdyby nie konsekwencje płynące z naruszenia ww. przepisów. Policja uznaje bowiem, że zawrócenie na opisanym skrzyżowaniu jest wykroczeniem drogowym z art. 92 § 1 Kodeksu wykroczeń (Kw), zgodnie z którym kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego podlega karze grzywny albo karze nagany. W moim przekonaniu czyn taki nie może jednak stanowić wykroczenia. Już na pierwszy rzut oka widać bowiem, że nie sposób jest dokonać skazania za wykroczenie na podstawie samego art. 92 § 1 Kw, gdyż niezbędne do ustalenia czy znak został naruszony jest odwołanie się do przepisów regulujących znaczenie znaków drogowych. Bez takiego odwołania nie będzie możliwe ustalenie naruszenia znaku, bowiem kodeks wykroczeń nie określa ich znaczenia. Oznaczać to będzie konieczność sięgnięcia do przepisów cytowanego rozporządzenia, bowiem tylko one regulują zasady zawracania, w zaprezentowanej na wstępie sytuacji. Następstwem konieczności ustalenia znaczenia znaków na podstawie rozporządzenia jest problem czy regulacja taka jest zgodna z art. 42 ust. 1 Konstytucji RP. Przepis ten stanowi, że odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Dla niniejszych rozważań istotne będzie zatem ustalenie, czy zawracanie na skrzyżowaniu, na którym ruch sterowany jest sygnalizatorem S-3 i które oznaczone jest znakami F-11 lub P-8b jest czynem zabronionym przez ustawę. Odpowiedź na to pytanie jest dla mnie oczywista. Czyn taki nie jest zabroniony przez ustawę, bowiem ustawa w żaden sposób nie określa zabronionego zachowania kierującego samochodem. Przepis art. 92 ust. 1 Kw jest przepisem odsyłającym do innych regulacji, które w tym konkretnym przypadku nieszczęśliwie znalazły się w rozporządzeniu. To rozporządzenie ustala bowiem, kiedy konkretne zachowanie się kierującego będzie uznane za zabronione, a jakie nie. Wystarczy bowiem powiedzieć, że na tym samym skrzyżowaniu obowiązywać będą różne zasady w zależności od tego czy sygnalizator S-3 jest włączony, czy nie jest. W oczywisty sposób widać zatem, że karalność zależeć będzie od warunku wprowadzonego przez ministrów rozporządzeniem. W efekcie do woli ministra zależeć będzie czy takie samo zachowanie będzie czy też nie będzie wykroczeniem. Dowodem na to jest fakt, że w Rozporządzeniu z dnia 11.01.1993 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych zawracanie na przedstawionym skrzyżowaniu było dopuszczalne. Wydaje się zatem, że byłoby zupełnie zasadne, by Trybunał Konstytucyjny miał okazję wypowiedzieć się czy art. 92 § 1 Kw w zakresie, w jakim do sprecyzowania znamion czynu zabronionego konieczne jest sięgnięcie do aktu prawnego niższego rzędu niż ustawa, w celu ustalenia znaczenia znaków drogowych jest zgodny z art. 42 ust. 1 Konstytucji RP. W moim przekonaniu taka zgodność nie zachodzi, gdyż nie ma żadnych przeciwwskazań, by takie regulacje były ustanawiane w ustawie. W szczególności dlatego, że znaczenie znaków drogowych nie zmienia się często i nie zależy od warunków gospodarczo-społecznych, na co dowodem jest to, że od 4 lat przedmiotowe rozporządzenie w sprawie znaków nie zostało ani razu zmienione.

http://washko.wordpress.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka